Przejdź do głównej zawartości

Zakupiaki

       Gdy jesteśmy na zakupach w głowie rodzą nam się Zakupiaki. Zakupiaki to małe stworki, które przejmują kontrole w głowie, gdy jesteśmy na zakupach. Zakupiaki pomagają nam wybrać produkty, mówią nam o ich zalety i wady. Opuszczają one głowę po zakupach.
        Pewnego razu trzy studentki poszły do centrum handlowego. Chodziły po nim tak długo, że Zakupiaki były tak zafascynowane, że po zakupach nie chciały opuścić ich głów. Dziewczyny miały w głowie Zakupiaki nawet w domu po zakupach. Zdzwoniły się i umówiły na zakupy na następny dzień. Następnego dnia dziewczyn interesował tylko temat zakupów. W ten dzień z powodu Zakupiaków pokłóciły się. Pomimo to i tak robiły dalej zakupy, więc zostały im w głowach Zakupiaki. Później dziewczyny zaczęły powoli opuszczać lekcje i zaczęły chodzić na zakupy oddzielnie. Po tygodniu opuszczania studiów i chodzenia na zakupy dziewczyny spotkały się i się przeprosiły.
       W ten sam dzień poszły do ich profesora i przeprosiły go. Profesor pokazał im ich zaległości. Dziewczyny umówiły się na wspólną naukę. Wtedy opuściły ich głowy Zakupiaki i narodziły Naukowiaki, które działały już pozytywnie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Polityka w ulu

       W każdym ulu panowała jakaś polityka. Zwykle dobra. Ale w ulu o nazwie "Akordeon", była ona bardzo zła. W ulu "Akordeon" żyła pszczoła o imieniu Harkina. Harakina jako jedyna sprzeciwiała się złym rządom.        Pewnego razu w 456 dzień panowania złej polityki w ulu, Harakina dostała wezwanie od władców ulu. Miała zebrać nektar z 456 kwiatów. Później po południu, kiedy Harakina zebrała już nektar, zobaczyła w ulu kropelkę dziwnej substancji. Zbadała ją i dowiedziała się, że to golicylina (czyli substacja usypiająca pszczoły). W nocy Harakina podała władcom ulu golicylinę. Kiedy władcy ulu się obudzili zobaczyli siebie w lochach.       I tak nastał koniec złego panowania. Od tego czasu Harakina żądziła ulem, i żądziła nim bardzo dobrze.

Fototerroryści

      W cząsteczkach powietrza kryli się Fototerroryści. Byli oni bardzo mali. Na cząsteczkach powietrza prowadzili działalność. Na każdej cząsteczce powietrza żyli jacyś Fototerroryści, te cząsteczki miały swoje numery. Fototerroryści robili zdjęcia ze swoich cząsteczek powietrza i publikowali je w internecie, były to zdjęcia krajobrazów.        Na cząsteczce powietrza numer 1464 żyli bardzo niemili Fototerroryści, którzy publikowali zdjęcia ludzi. Zawsze robili innym na złość. Pewnej nocy przyszła do tych Fototerrorystów Świetlówka. Świetlówka była magicznym robaczkiem, która produkowała dobro. Zapytała ich: - Czemu jesteś tacy niemili? - Bo ludzie nie zwracają na nas uwagi. Też chcemy być lubiani.- Odpowiedzieli Fototerroryści. Wtedy Świetlówka wytłumaczyła im wszystko. Powiedziała im, że jeśli będą oni publikować zdjęcia ludzi to nigdy nie dostaną dużo wyświetleń.        Po tej rozmowie Fototerroryści z cząsteczki powietrza numer 1464 zaczęli robić piękne zdjęcia i nie były to

Człowiek Wiatr

       Na świecie był tylko jeden Człowiek Wiatr. Człowiek Wiatr mógł się rozmnażać, dlatego mógł być w wielu miejscach na świecie. Był on niewidzialny. Jedyną rzeczą którą robił Człowiek Wiatr było bieganie. Człowiek Wiatr był bardzo złośliwy, bo nikt nigdy nie zwrócił na niego uwagi, ani z nim nie porozmawiał.        Pewnego razu Człowiek Wiatr biegał na wsi. Nagle zobaczył chłopca, który też go widział i powiedział. - Kim ty jesteś? Człowiek Wiatr pobiegł dalej. Wtedy chłopiec nie widział już go. Następnego dnia Człowiek Wiatr wrócił do wsi gdzie spotkał chłopca. I znowu zobaczył chłopca, a chłopiec jego. Później rozmawiali na wiele tematów. Po tej rozmowie Kubie (bo tak nazywał się ten chłopiec) przyszła myśl. - Człowieku Wietrze kiedy biegasz nikt Cię nie widzi, a kiedy nie biegasz wszyscy Cię widzą.- Powiedział Kuba. Człowiek Wiatr zgodził się.        Od tego czasu Człowiek Wiatr mniej biegał, nie był już złośliwy tylko miły. Często też odwiedzał Kubę.