W domu pana Marcina w Elblągu na ulicy Sportowej 76 był telefon. Ten telefon leżał ciągle w szafie, bo pan Marcin miał już smartfona i nie potrzebował telefonu na guziki. Ten telefon miał aplikację, o której nie wiedział nikt. Nazywała się ona "Roz". Gdy pan Marcin włączał telefon (chociaż rzadko go włącza) on się rozdwaja, i kopię tego telefonu zostają porozrzucane po domu.
Pewnego razu, kiedy pan Marcin niechcący zrzucił kopię telefonu na podłogę, telefon zniszczył się. Pan Marcin wezwał zawodowego informatyka, pana Mieczysława. Pan Mieczysław zobaczył w nim coś zielonego. Nagle z telefonu wyskoczył zielony stworek, o którym mówiły legendy. Nazywał się Roz.
- To ja stworzyłem aplikację "Roz" i stwarzałem kopię tego telefonu.- Powedział Roz i odleciał.
Od tego czasu pan Marcin używał tego telefonu na guziki, bo uważał, że ten telefon dużo przeżył i jest gotowy na inne wyzwania.
Od tego czasu pan Marcin używał tego telefonu na guziki, bo uważał, że ten telefon dużo przeżył i jest gotowy na inne wyzwania.
Komentarze
Prześlij komentarz