Baran Grażynki Grażynka mieszkała w małej wsi o nazwie Bronka. W tej wiosce można znaleźć było tylko 14 domów, 1 mały sklepik wielobranżowy, 1 kaplicę, pola uprawne i zagrody ze zwierzętami. Grażynka miała 9 lat, była wysoka i miała piękne blond włosy. Grażynka lubiła liczyć zwierzęta w zagrodzie i kochała kuchnię włoską.
Pewnego razu w wakacje po pysznym obiedzie mamy, Grażynka wyszła liczyć barany. Gdy dziewczynka była już przy 26 baranku, usłyszała głos.
- Nie musisz liczyć, jest w sumie 46, a ze mną 47 baranków.- Odewzwał się cichutko głos.
Grażynka przestraszona zapytała:
- Kto to powiedział?
- To ja baranek Grażyn. Jestem w lewym kącie zagrody.
Grażynka poszła tam i zobaczyła jedzącego spagetti baranka.
- Skąd ty się tu wziąłeś?- Zapytała Grażynka.
- Tydzień temu rolnik pan Wojtek wiózł mnie z innymi owcami na nową farmę. Niestety wyskoczyłem z ciężarówki i znalazłem się tutaj w Bronce. Poszedłem wtedy do najbliższej zagrody, czyli waszej.
- Dobrze Grażynie, a skąd umiesz mówić?
- Jutro Ci opowiem, teraz muszę iść spać.
Następnego dnia Grażynka przyszła do baranka i powiedziała:
- Dobrze, to skąd umiesz mówić?
- Mam zdolność uczenia się języków.- Odpowiedział baranek.
- Umiem barani i polski.- Dodał Grażyn.
Baranim można było porozumieć ze wszystkimi zwierzętami, bo zwierzęta miały jeden język.
- Możesz mnie go nauczyć?- Zapytała dziewczynka baranka.
- Jasne.- Odpowiedziało zwierzę.
Przez cały dzień Grażynka z barankiem uczyła się baraniego. Następnego dnia Grażynka dowiedziała się, że została zapisana przez rodziców na konkurs z przyrody. Więc dziewczynka poszła do Grażyna i zapytała.
- Czy mogę porozmawiać z innymi zwierzętami?- Zapytała dziewczynka.- Dowiem się więcej na konkurs z przyrody.
- Dobrze możesz, może ciebie bedą lubić.
- A ciebie nie lubią?- Zapytała Grażynka.
- Nie, nie lubią mnie.- Odpowiedział smutno baranek.
Następnego dnia Grażynka z Grażynem zrobili niespodziankę dla zwierząt. Ugotowali im potrawy z kuchni włoskiej.
Po tej niespodziance zwierzęta od razu zaczęły lubić i rozmawiać z Grażynem i poznały też Grażynkę. Grażynka wygrała konkurs przyrodniczy, bo dużo rozmawiała ze zwierzętami i wiele się dowiadywała.
Pewnego razu w wakacje po pysznym obiedzie mamy, Grażynka wyszła liczyć barany. Gdy dziewczynka była już przy 26 baranku, usłyszała głos.
- Nie musisz liczyć, jest w sumie 46, a ze mną 47 baranków.- Odewzwał się cichutko głos.
Grażynka przestraszona zapytała:
- Kto to powiedział?
- To ja baranek Grażyn. Jestem w lewym kącie zagrody.
Grażynka poszła tam i zobaczyła jedzącego spagetti baranka.
- Skąd ty się tu wziąłeś?- Zapytała Grażynka.
- Tydzień temu rolnik pan Wojtek wiózł mnie z innymi owcami na nową farmę. Niestety wyskoczyłem z ciężarówki i znalazłem się tutaj w Bronce. Poszedłem wtedy do najbliższej zagrody, czyli waszej.
- Dobrze Grażynie, a skąd umiesz mówić?
- Jutro Ci opowiem, teraz muszę iść spać.
Następnego dnia Grażynka przyszła do baranka i powiedziała:
- Dobrze, to skąd umiesz mówić?
- Mam zdolność uczenia się języków.- Odpowiedział baranek.
- Umiem barani i polski.- Dodał Grażyn.
Baranim można było porozumieć ze wszystkimi zwierzętami, bo zwierzęta miały jeden język.
- Możesz mnie go nauczyć?- Zapytała dziewczynka baranka.
- Jasne.- Odpowiedziało zwierzę.
Przez cały dzień Grażynka z barankiem uczyła się baraniego. Następnego dnia Grażynka dowiedziała się, że została zapisana przez rodziców na konkurs z przyrody. Więc dziewczynka poszła do Grażyna i zapytała.
- Czy mogę porozmawiać z innymi zwierzętami?- Zapytała dziewczynka.- Dowiem się więcej na konkurs z przyrody.
- Dobrze możesz, może ciebie bedą lubić.
- A ciebie nie lubią?- Zapytała Grażynka.
- Nie, nie lubią mnie.- Odpowiedział smutno baranek.
Następnego dnia Grażynka z Grażynem zrobili niespodziankę dla zwierząt. Ugotowali im potrawy z kuchni włoskiej.
Po tej niespodziance zwierzęta od razu zaczęły lubić i rozmawiać z Grażynem i poznały też Grażynkę. Grażynka wygrała konkurs przyrodniczy, bo dużo rozmawiała ze zwierzętami i wiele się dowiadywała.
Komentarze
Prześlij komentarz